To szalone miejsce odwiedziliśmy w maju 2009 r.
W jeden dzień nie da się "zaliczyć" wszystkich atrakcji parku, ale i tak po jednym dniu człowiek jest tak "zakręcony", że marzy tylko o chwili spokoju ;-) Najspokojniej jest podczas przejażdżki Diabelskim Młynem, który kręci się bardzo powoli i można wtedy podziwiać Wiedeń z góry.
Wiener Prater - to park publiczny w Wiedniu.
Niegdyś były to tereny łowieckie Habsburgów, które cesarz Józef II udostępnił publiczności w 1766 roku. Jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa pratum, co oznacza tyle co łąki. Jest to popularny ośrodek wypoczynkowo-sportowy. W parku pokręcić się można na prawie wszystkich możliwych rodzajach karuzel. Jest to też wspaniałe miejsce na zwykły spacer i chłoniecie atmosfery rozbawionego Wiednia. Po drodze, na Rondeau i Calafatti Platz, łatwo wpaść na jedną z kolorowych, metalowych rzeźb przedstawiających ludzi uczestniczących w dziwnych, nieco tajemniczych happeningach.
Największy i najbardziej znany Diabelski Młyn (niem. Wiener Riesenrad) ma prawie 65 m wysokości i waży 430 ton. Obraca się bardzo powoli, co pozwala na delektowanie się widokiem Wiednia.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
...i pewnie też te "przyziemne" atrakcje były fajne...
-
nie fruwałam, bo nie nadaję się na takie atrakcje ;-) bardziej "przyziemne" atrakcje zaliczaliśmy !!!
-
...i mam pytanko...czy fruwałaś wszędzie i wszystkim...na sam widok kręci mi się w głowie....
-
...też pozdrawiam...
-
+ :)
Pozdrawiam CZarek